Do Rumunii trafilismy przez przypadek. Od tygodni wybieralismy się na Ukrainę ale 3 godziny przed wyjazdem okazało się, że jeden z nas nie ma aktualnego paszportu. Szybka decyzja. Nie zostawimy go w kraju, bo wiemy z jakim trudem zdobył urlop. Wszyscy za jednego jeden za wszystkich. Jedziemy do Rumunii. Szybkie wgranie softu do GPSa, jakieś mapy, przewodniki i w drogę. Los za tę decyzję wynagrodził nas sowicie, o czym wkrótce. Na razie, na zachętę kilka zdjęć.



